Ojciec pierwszego powojennego starosty powiatu szczycieńskiego był długoletnim działaczem polskim na Mazurach. Zginął podczas tragicznego „wyzwolenia” w 1945 roku.

Bogumił Późny

Syn powstańca styczniowego

Bogumił Późny urodził się 5 października 1874 roku w Dębowcu. Był synem powstańca styczniowego z 1863 roku, który osiadł na Mazurach. Prowadził własne gospodarstwo rolne. Jeszcze przed 1914 rokiem brał czynny udział w ruchu polskim na Mazurach. Działał w Związku Polaków w Niemczech. W tej działalności najbardziej zasłynął z prób otwarcia szkoły polskiej w Dębowcu jesienią 1931 roku.

Polska szkoła

W dniu 13 kwietnia 1931 roku otwarto pierwszą szkołę polską na Mazurach, w Piasutnie. Jesienią 1931 roku za sprawą Bogumiła Późnego rozpoczęto przygotowania do otwarcia drugiej szkoły na Mazurach, w Dębowcu. Wynajęto u gospodarza Brozia lokal na szkołę. Uczęszczać miało do niej ponad 10 dzieci. Jednak gdy Polskie Towarzystwo Szkolne z Olsztyna złożyło do władz niemieckich podanie o otwarcie placówki, w prasie niemieckiej rozpętała się kampania skierowana przeciwko jej powstaniu. Artykuły w prasie zaostrzyły sytuację w Dębowcu. Walter Olschewski, syn sołtysa Dębowca, publicznie groził, że zastrzeli Bogumiła Późnego i przedstawicieli Polskiego Towarzystwa Szkolnego z Olsztyna. W Bogumile Późnym Niemcy widzieli bowiem główną podporę akcji szkolnej w Dębowcu. W dniu 10 grudnia przyjechali z Olsztyna do Dębowca Franciszek Barcz i Jan Boenigk z Polskiego Towarzystwa Szkolnego. Wtedy grupa Niemców z uzbrojonym w broń Walterem Olschewskim obrzuciła bryłami lodu samochód, w którym znajdowali się Barcz i Boenigk. Olschewski groził oddaniem strzałów. Wieczorem, po odjeździe Barcza i Boenigka do Olsztyna, ktoś wybił szyby w domu Późnego. Po śladach pozostawionych na świeżym śniegu Późny stwierdził, że dokonał tego Oskar Kwiatkowski. Następnego dnia rano Bogumił Późny poszedł do sołtysa Olschewskiego, aby zawiadomić go o wieczornym wypadku. W domu zastał żonę sołtysa. Poprosił ją przy okazji, by wpłynęła na zachowanie syna Waltera. Wtedy drugi syn sołtysa Karl zaatakował Późnego i zadał mu szereg uderzeń nogą od ławy. W tym czasie nadbiegł Walter, który również rzucił się na 57 – letniego Późnego. Sprawa tego pobicia w Dębowcu wywołała lawinę dalszych zdarzeń, o których pisała prasa na całym świecie.

 

 

Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.