BEZIMIENNA ULICA ŁÓDZKA

Bezimienna ulica Łódzka

W poprzednim numerze „Kurka” opisywaliśmy bałagan wokół ścieżki wiodącej od ul. Lanca do, jak napisaliśmy, bezimiennej uliczki wpadającej do ul. Pułaskiego. Zaraz po ukazaniu się gazety jeden z Czytelników zwrócił nam uwagę, że jesteśmy gapy, bo wzmiankowana uliczka nazywa się Łódzka, co wypisane jest na stojącej tam tabliczce - fotografia powyżej. Niby racja, niby tabliczka stoi, ale zdjęcie ilustruje stan z początku grudnia br. Tymczasem „Kurek” był w tych okolicach już 21 listopada i wówczas między widocznym na zdjęciu domkiem a podwójnym słupem energetycznym nic takiego nie stało.

Świadczy o tym inna fotografia wykonana właśnie tego dnia (21 listopada 2013 r.). „Kurek”, mimo bagażu 24 lat i wydania 1000 numerów, jeszcze to i owo, a nawet więcej, ciągle jeszcze dostrzega.

GDZIE TE BARIERKI

Poza tym wygląda na to, że jeśli pojawimy się w jakimś miejscu, zaraz tam pojawiają się też brakujące rzeczy. Mamy więc nadzieję, że także i tutaj, czyli za przejściem dla pieszych na ul. 1 Maja zmaterializuje się w końcu brakująca barierka. Sprawa ciągnie się już kilka dobrych lat. Gdy w 2009 r. zakończono przebudowę ul. 1 Maja, okazało się, że jedno z przejść dla pieszych usytuowano dokładnie w miejscu, gdzie odchodzi dojazd do ul. Jeziornej. Wskutek tego na zebrze bywa i tak, że jednocześnie korzystają z niej piesi, jak i... samochody. Nie jest to bezpieczne i już przed laty usłyszeliśmy w Urzędzie Miejskim obietnicę, że postawi się tutaj znak zakazu ruchu wszelkich pojazdów, a dodatkowo za zebrą zostanie posadowiona barierka. Ta ostatnia po to, aby nikomu nie przychodziło do głowy, aby tędy wjeżdżać w ul. Jeziorną. No tak, mija już czwarty rok i nic...

 

 

Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.